Wysłany: Sob Wrz 22, 2007 19:28 Temat postu: Re: Szkoła Podstawowa nr 20 im. Pawła Findera
Sobieraj uczył nas przez chwilkę ZPT i akurat ćwiczył nas w rysunku technicznym...Wciąż opowiadał o swoich nauczycielach, chyba z technikum, bo studiów wówczas jeszcze nie ukończył. Był gadułą zakochanym we własnym głosie.
A Nina była góralką Sobieraj podobno poderwał ją na jakimś szkolnym balu - tylko wtajemniczeni o tym wiedzieli. Ona była bardzo miła dla oka, ale podobno złośliwa i wredna - tak twierdzili ci, z którymi miała zajęcia.
A rusycystka od Matki Rosji, to wspaniała Lidia Damszel. Ja ją bardzo miło wspominam.
Nie wiem jak to się stało, ale moja klasa po skończeniu czwartego roku edukacji przeszła przez resztę szkolnych lat bez nauczyciela muzyki. Zawsze były jakieś zastępstwa itp. Efekty odczuwam do dzis.
Za moich czasow w 20 mieszkal nauczyciel muzyki w szkole!
niejaki pan Domagala , nie bylo mowy zeby muzyka wypadla.
Na lekcjach musialo byc cicho jak ,, makiem zasial ,,
a jak spiewalismy to ten kto falszowal musial opuscic klase i stac za drzwiami do konca lekcji i to na bacznosc.Tak,taaak! bylo tak.
Moze uda mi sie sprowokowac kogos do opowiesci o slynnym wtedy Domagale.
Wysłany: Pią Lis 23, 2007 21:13 Temat postu: Szkola 20
Temat dotyczacy slynnego Pana Domagale.Wspominam go jako cholernego narwanca i babiarza-byl starym kawalerem.Pamietam jak na jego lekcji spiewu, kolezanki z klasy mialy u niego "wzgledy",mogly falszowac do bulu,natomiast my chlopaki zawsze mielismy przechlapane.Raz na lekcji spiewu niby za falszowanie wylecielismy z Jasiem S.z klasy z "klasa".Ociagalismy sie z wyjsciem i zebralo nam sie na smiech,a pozniej to nie bylo nam do smiechu,ten narwaniec zaczal w nas rzucac krzeslami ledwo zdarzylismy za soba zatrzasnac drzwi.Tego sie nie zapomina do dzisiaj jak sie z Jasiem S.spotkamy to jest co wspominac.i nie tylko otym.Byly podwladny Pana Domagaly klasa 8c 1973.
Wysłany: Pią Gru 14, 2007 11:51 Temat postu: Re: Szkoła Podstawowa nr 20 im. Pawła Findera
Moj polski byl z Szulc.
Corzano napisał:
To ja dopiszę do tej listy:
Polski - Kurasińska,
Plastyka - Krupska, którą wspominam z wielkim sentymentem,
Wf (dziewczyny) - Osiecka.
Niestety nie mogę sobie przypomnieć nazwiska swojej nauczycielki matematyki, która sprawiła, że pokochałem ten przedmiot i nauczyłem się go rozumieć. Dzięki niej ani w szkole średniej, ani na żadnych ze studiów nie miałem z tym przedmiotem problemów. Zapamiętałem ją jako kobietę w średnim wieku z czarnymi włosami, a zajęcia miała najczęściej na pierwszym piętrze w salce pierwszej na lewo od schodów (patrząc w ich stronę).
A pamiętacie może tego drużynowego w okularach, który później wyjechał do Niemiec? Należałem do zuchów i postawił nam (a w zasadzie naszym rodzicom) ultimatum - albo zuchy, albo I komunia. To były czasy...
Wysłany: Nie Gru 30, 2007 20:14 Temat postu: harcerstwo itp
Hm. Ja wspominam Wozniaka bardzo fajnie bo chodzilo o rajdy i wyjazdy ktorych bylo duzo, tylko sroda mundurkowa oczywiscie byla do kitu. Ulubienica pana Wozniaka byla tak zwana Mysza. Jestes tu gdzies Mysza?
Pamietam wyjazd noca i bieg przez cmentarz o polnocy... Sa tu jeszcze jacys harcerze z lat 84-89?
Moja wychowawczynai byla wspaniala pani Lijewska. Pani Wodtke balam sie jak ognia...Polaka uczyla mnie wspaniale pani Iwaszkiewicz.
Najlepiej wspominam chodzenie na wagary za "budy" i na plaze.
Dołączył: Pią Sie 12, 2005 15:50 Posty: 71 Skąd: Brzeźno/Uxbridge
Wysłany: Wto Kwi 28, 2009 16:20 Temat postu: Re: Szkoła Podstawowa nr 20 im. Pawła Findera
asia3039 napisał:
Tak Mysza dokładnie, a na imie miała Monika. Dziś juz jest lekarzem a nie zuchem
Mysza na imię ma Marzanna. Monika, która jest lekarką to zupełnie inna osoba choć nie wykluczone, że również była ulubienicą Woźniaka _________________ pozdr.
Yab
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 11:50 Temat postu: Re: harcerstwo itp
Babajaga napisał:
Hm. Ja wspominam Wozniaka bardzo fajnie bo chodzilo o rajdy i wyjazdy ktorych bylo duzo, tylko sroda mundurkowa oczywiscie byla do kitu. Ulubienica pana Wozniaka byla tak zwana Mysza. Jestes tu gdzies Mysza?
Pamietam wyjazd noca i bieg przez cmentarz o polnocy... Sa tu jeszcze jacys harcerze z lat 84-89?
Moja wychowawczynai byla wspaniala pani Lijewska. Pani Wodtke balam sie jak ognia...Polaka uczyla mnie wspaniale pani Iwaszkiewicz.
Najlepiej wspominam chodzenie na wagary za "budy" i na plaze.
A kto to sie tak bal Pani Wodtke? Fakt, nie wygladala na aniola, ale nie bylo tak zle. A Pani Lijewska, super wychowawca, pedagod i nauczyciel.
Dołączył: Pią Sie 12, 2005 15:50 Posty: 71 Skąd: Brzeźno/Uxbridge
Wysłany: Pon Maj 04, 2009 12:02 Temat postu: Re: harcerstwo itp
maxuzi napisał:
A kto to sie tak bal Pani Wodtke? Fakt, nie wygladala na aniola, ale nie bylo tak zle. A Pani Lijewska, super wychowawca, pedagod i nauczyciel.
Wodtke była przesympatyczna. "Otóż...na dzisiejszej lekcji...."
Bardzo ją lubiłem. Natomiast Pani Sulikowska (od chemii) która miała z nami wychowawstwo po p. Alamie była nieco bardziej okrutna. Choć w sumie jakoś nie zapadła mi w pamięć. Pamiętam tylko jej zwrot "ptaszynki" kontrastujący z ogółem _________________ pozdr.
Yab
Hm. Ja wspominam Wozniaka bardzo fajnie bo chodzilo o rajdy i wyjazdy ktorych bylo duzo, tylko sroda mundurkowa oczywiscie byla do kitu. Ulubienica pana Wozniaka byla tak zwana Mysza. Jestes tu gdzies Mysza?
Pamietam wyjazd noca i bieg przez cmentarz o polnocy... Sa tu jeszcze jacys harcerze z lat 84-89?
Moja wychowawczynai byla wspaniala pani Lijewska. Pani Wodtke balam sie jak ognia...Polaka uczyla mnie wspaniale pani Iwaszkiewicz.
Najlepiej wspominam chodzenie na wagary za "budy" i na plaze.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
Portal www.MojeOsiedle.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść wypowiedzi
zamieszczanych przez użytkowników serwisu. Osoby zamieszczające wypowiedzi naruszające prawo
lub prawem chronione dobra osób trzecich mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną
lub cywilną.